Zoo i Ed Sheeran

Dziś był chyba najbardziej szalony dzień wyjazdu. Rano przywitało nas ochłodzenie, po 11.00 poszliśmy więc do ZOO. Myśleliśmy, że szybko je oblecimy, alenic z tego. Po 16.00 się ewakuowaliśmy, nie widząc wszystkiego. Następnie udaliśmy się do Krakova (centrum handlowe), ale tam poza buchticzkami nic nie było. Mc donald’s odnalazł się na stacji metra. O 19.00 weszliśmy na teren koncertu. Syn próbuje miejscowy catering, rodzice piją piwo i od 21.00 koncertujemy. Impreza kończy się o 22:50, 25 minut później wraz z tłumem docieramy pod stację metra. Fortelem zdobywamy wagon i szybko odjeżdżamy (dobrze było poznać rozkład wejść do stacji). Jeszcze tylko Mc donald’s o północy i można kończyć dzień.