Przegląd auta

330 000km auto już przejechało, myślałem że może to czas na rozrząd, ale po sprawdzeniu (poprzednia wymiana była po 220k km) jeszcze mam ok 70k km zapasu. Na pewno w przyszłym roku czeka mnie wymiana klocków i tarcz.

W tym roku tak jak niestety w poprzednim, po zimie klimatyzacja odmówiła współpracy. Spodziewałem się najgorszego i moje przypuszczenia okazały się trafne – parownik. A to oznacza demontaż deski rozdzielczej, co oznacza spore koszty robocizny, sam parownik jako że często się nie psuje… do tanich nie należy. W sumie przegląd zamknął się w kwocie 3000zł. Ale lepsze to niż jazda bez klimatyzacji w aucie ze szklanym dachem. Ach parownik padł z brudu, dostały się tam jakoś liście i zaczęły gnić, potem przyszła zima i zrobiła swoje :/