Cisza

Dziś znowu nasze pogodynki nie trafiły z prognozą, dzięki temu mieliśmy okazję zobaczyć jezioro z innej strony.

Na plaży pusto, na jeziorze pusto, o ile kaczki czy ryby na wyciągnięcie ręki już naz nie dziwią, to spotkanie z żółwiem czy wężem na jeziorze trochę nas zdziwiło.

Po południu znowu sobie pobiegaliśmy. Tym razem we dwójkę, dzięki czemu mogliśmy pobiec ścieżka leśną wzdłuż rzeczki.

Pojechaliśmy też do Bad Ischl do eurosparu. Zwiedzania nie było, za to droga… 19km super zakrętów.

Wieczorem wreszcie przyszedł długo oczekiwany deszcz.