Defilada wojskowa

Drugie podejście do defilady i znowu rozczarowanie. O ile rok temu tłumy ludzi nie dały szans zająć lepszego miejsca, to w tym roku ktoś zrobił ludzi w balona… Według komunikatów na czas defilady został zamknięty ciąg ulic al. Ujazdowskie (od Książęcej) – Belwederska (do ul. Dolnej). Prezydent miał odbierać defiladę pod belwederem, a ta wydawało się że pójdzie Belwederską do Dolnej (natomiast od Książęcej do Belwederu stały pojazdy przed rozpoczęciem). Ustawiliśmy się w połowie trasy przy Gagarina i czekaliśmy. Dwunasta wybiła i nic, 5,10,15,20,25 min. czekania nadal nic dopiero o 12:30 przeleciały iskry z flagą Austrii 😛 (trochę wiatr przeszkadzał), następnie chyba z 15min czekaliśmy aż pojawi się wojsko. A przypominam że od Belwederu mają z górki i pieszo jest to 800m !! Wreszcie się pojawili, co ciekawe piechota wyparowała (potem dowiedzieliśmy się że ona po 300m skapitulowała !! Wojska zmechanizowane kołowe skręciły w Gararina tworząc tam wielki korek. Tylko czołgi dojechały do dolnej… Aha jest duża szansa że gdzieś w Łazienkach zgubiły się hałbice Krab bo do nas nie dojechały…

Z ciekawostek największe brawa publiczności zebrali amerykanie (ale trzeba im przyznać że jako jedyni byli wyluzowani, mieli swoją flagę na transporterze, pozdrawiali ludzi i byli ubrani jak wojsko a nie jak nasi w galowych mundurach z kołkiem w ….).

Mogliśmy się naocznie przekonać czym róznią się czołgi Leopart  od PT-91 Twardy. Pierwsze przyjechały i pojechały dalej, drugie najpierw było widać (dym) Czy one jakoś normę EURO spełniają ? 😛 , potem słychać … a dopiero dużo późnej widać.  To jak porównywać sportowe auto z ciężarówką :/

Na koniec ostatnia przyjemność – wydostanie się z okolicy. Przecież defilada nie była dla ludzi, ulice zamknięto, autobusy wyrzucono, miejsca parkingowe zlikwidowano, a ludzie jak wiadomo w 30C upale chodzą po mieście pieszo…

 

def01 def02 def03 def04 def05 def06 def07