Wycieczka na rakietach Hromovka-Svaty Petr

Z racji opóźnionego odjazdu z domu i dłuższego dojazdu ta wycieczka rozpoczęła się dopiero o 11.30. Było mało czasu, warunki na trasie – nieznane, a plan ambitny (wyciąg Hromovka-Magistrala Karkonoska – Svaty Petr). Kawałek podeszłam stokiem, a następnie doszłam do Karkonoskiej Magistrali – ścieżki dla nart biegowych. Co kilometr była przydatna informacja, że kolejny etap wycieczki za mną. Po drodze spotkałam zaprzęg złożony z dziesięciu piesków husky. Nie wiedząc, co zastanę na trasie, zabrałam rakiety i to był na ten dzień naprawdę dobry wybór. Część drogi była przyjemna, ale potem zaczęły się schody, część szlaków okazała się nieprzetarta, zasypana, w jakiś sposób – nie do przebycia. Były odcinki, że mimo rakiet śnieg się pode mną zapadał do kolan. Na koniec spotkał mnie jeszcze zacinający w twarz lodowy śnieg i wiatr urywający głowę. Ledwo doszłam do górskiej chatki, a potem George wsadził mnie do kolejki i szczęśliwie dotarłam na dół.