Awaria auta

… podczas powrotu z Gdańska nagle coś zaczyna walić po nadkolu, mimo kilkukrotnych prób nie udaje nam się zlokalizować winnego. Powoli docieramy na nocleg i wraz z Szymonem rozbieramy auto (okolice prawego tylnego koła). Teraz mając więcej miejsca znajdujemy przyczynę. Górne mocowanie amortyzatora…

Szybki telefon do mechanika który wymieniał mi ostatnio amortyzator pozwala ustalić dalszą strategie naprawy. Niestety szybko się okazuje że mam dużo kluczy w aucie ale akurat brakuje mi nasadki 16…

Kolejne telefony i rozmowy z serwisami powodują że po godzinie pojawia się u nas mobilny mechanik. Szybko też okazało się że nawet mając odpowiedni klucz brakowało by mi siły – pomógł klucz udarowy. Po wyjęciu mocowania okazało się że te jest uszkodzone i nie da się go naprawić – rozerwało go. (Czemu nie wymienił go mój mechanik to już sobie po powrocie wyjaśnię – telefonicznie przeprosił za kłopot.)

Jako że na horyzoncie czuć już burzę, ustalam z mobilnym mechanikiem że On postara się na jutro załatwić brakującą część i ja zamontuje, a chwilowo auto zostanie bez jednego amortyzatora. Bo my potrzebujemy wieczorem pojechać na Openera.