Powrót

Wyruszamy w drogę powrotną o 9:00. Bez problemów i korków po dwóch godzinach jesteśmy w Insbruku. Tu tankujemy auto paliwem tańszym o 0,5eu na litrze (w porównaniu z Włochami) i odbijamy na Ga-Pa do Monachium, mimo że nawigacja twierdzi, że jadąc przez Salzburg, Wiedeń i Brno będzie szybciej (dojazd bez przerw na 22:15). A ona i my wiemy, że w Kufstein można sporo stracić na granicy (jak jechaliśmy do, to był tam korek na godzinę stania…). W Monachium jesteśmy o 13:00, dalej jest już szybciej, bo wreszcie są autostrady bez ograniczeń prędkości. O 14:30 robimy sobie 40minut przerwy na obiad w Wenberg. Do Polski wjeżdżamy o 18:00, by po 90 minutach zrobić sobie 30 minut postoju w okolicach Wrocławia (tu pierwszy raz od 3,5 roku piję redbulla). W domu jesteśmy po 22:30.

Finalnie wracając przejechaliśmy 1370km że średnią prędkością 114km/h