Początek

Początek
Opóźnienie o dobę. Chorzy, zmęczeni, wyruszamy przed południem w kierunku Mrągowa.
Na początku most północny, Legionowo, Pułtusk, Szczytno. Szybko i czarno, niestety za Szczytnem nawigacja wsadziła nas na minę – wybrała drogę lokalną „600”. Owszem, była krótsza i może bardziej widokowa, ale… To było 45km, których pług nie widział, dobrze było, jak były dwa czarne ślady po kołach. 60km/h nie przekroczyłem. Hamulca prawie nie użyłem, tak delikatnie i płynnie dawno nie jechałem 🙂
Ok. 15 meldujemy się w hotelu. Miało być szybko i na obiad, ale ten jemy dopiero po 18… No cóż, kapryszący synek.
Wieczorem 1,5 godziny basenu i już można próbować syna ze słowotokiem kłaść spać.
Jutro będzie dłuuugi dzień…