Dzień dziesiąty – pod Rzym

Trasa: Rawenna – Perugia – Terni – Rzym – Passo Oscuro (Passoscuro)

  • Dystans ? 390km
  • Czas jazdy ? 6h
  • Średnia ruchu 74km/h

Nocleg: Camping Marina di Roma


Rano miało padać, a świeci słońce. Zimno też nie jest. A nam się zachciało jechać do Rzymu. Wyjeżdżamy po 9:00. Droga SS 3bis może niezbyt idealna, ale nawet łatwo idzie. Co prawda na początku jest górka +700m podjazdu, ale potem już jest ok. Jeszcze tankowanie przed autostradą i jedziemy na Rzym. Niby już blisko, a jeszcze z ponad godzinę się turlamy. 6EU później zjeżdżamy na obwodnicę Rzymu, potem na SS1  i po 12km jesteśmy już prawie na kempingu. Uff, dojeżdżamy na 15.00. Niestety na kemping wpuszczają od 16.00 :/. Gupia sjesta, po raz kolejny krzyżuje nam plany. Po zameldowaniu idziemy na miasto i looknąć plażę ( a jest już po 17). Jest spory wiatr, więc i morze wzburzone. Plaża nas ZACHWYCA ? Bałtyk z ciepłą wodą w wielkim skrócie. Moczymy się prawie 2 godziny mimo że nie mamy kąpielówek czy ręcznika.

Potem rozpoczynamy poszukiwania jakiejś kolacji. Łatwo nie jest, bo przed sezonem nasze miasteczko jest puste. Chodzimy i chodzimy i nic. Wreszcie coś mamy. Szymonowi zrobią pizzę, a nam dają menu, ale dziwnie ?rybne?. Przynoszą też pyszne wino i wodę. Dziwna ta knajpa, wszyscy się znają i witają, syn ma plac zabaw. Jemy, pijemy, jemy, pijemy i pijemy – długo to trwa. Płacimy 60EU, ale wychodzimy napici i najedzeni do syta. Pozostaje już tylko wrócić na kemping.


 

 Następny dzień

Loading