Dzień 2


Wstaliśmy o 8 i już szykujemy się do odjazdu, wyruszamy ok 10.Mielismy jechac do Komańczy, ale wiatr wiał na połoniny więc nas ze sobą zabrał. Początki sa ciężkie ale powol dajemy radę, trzeba sie przyzwyczaić do sakw, przyczepy i gór.Pierwszy podjazd na przełęcz daje się we znaki, na dodatek słońce daje znać o sobie. No ale po kilku postojach dostajemy się na przełęcz.Teraz zjazd aż do Kalnicy, gdzie przy sklepie spotykamy znajomego, a nasza przyczepa budzi zainteresowanie będących tam ludzi z Poznania :)Po smacznych lodach jedziemy dalej w kerunku połonin, mijamy smerek i wetline i zaczynamy podjazd pod kolejną przełęcz tu nie daje rady i prowadzę miejscami rower. Dzielna Mysz (cyborg) zostawia mnie w tyle i spotykamy się dopiero na przełęczy. Widać resztki śniegu w rowach a na samej przełeczy tłumy ludzi 'atakują' w klapkach połoninę wetlińską.Zjazd był bardzo malowniczy i przyjemny. W Brzegach górnyc robimy postój na 'obiadek' w barze. teraz odbijamy na Dwernik drogą w której zawartość alfaltu w asfalcie nie przekracza 10%.Na szczęście było raczej z górki. Wytrzęsieni odpoczywamy chwile w dwerniku i jedziemy podobnymi dziurami do Zatwarnicy.Tu już ostatnie dziś kilometry dziela nas od noclegu w schronisku ZHP 'Suche rzeki' Teraz kapiel w zimnej wodzie, gotowanie obiadu i spanie :)

Dystans: 50km

Profil:


Foto:














































Mapa Dzien 3