Dziś wita nas trochę gorsza pogoda, wieje wiatr i są chmury, więc na plażę idziemy poźniej. Pluskamy się w zburzonym morzu, a w trakcie pływania zaczyna padać deszcz :. Na szczęście woda jest wręcz gorąca.
PS Wieczorem nasi Polacy integrują się na dobre z dwiema kempingowymi Polkami. Niestety, ta zgraja nie umie chyba czytać, bo na terenie kempingu jest napisane, że cisza nocna jest od 22.00, a oni zwykle ryczą jak bawoły do 24.00 (o tej godzinie komisyjnie gaśnie światło). Dodatkowo próbują nawiązać kontakt ze Szwajcarami - niestety okazuje się, że o ile Szwajcarzy znają angielski, to na sześciu Polaków tylko dwie osoby są w stanie coś tam wydukać i przetłumaczyć reszcie. Rozmowy te są zresztą bardzo oryginalne - co chwila Polacy przypominają sobie pojedyncze słówka w różnych językach i starają się ich znajomością zaimponować rozmówcom, śmiejąc się przy tym bezmyślnie na cały kemping. Bardzo nie podoba im się, że te brudasy Rumuny są w EU, a Szwajcarzy mają nas na równi z nimi (jako równoprawnych członków Unii). Na tym tle dochodzi prawie do rękoczynów ze strony naszych rodaków…
Znowu ja |
Kret |
Walka z żywiołem |
Mysz |
Kret |
Pada deszcz |
Gramy |
Siatkówka ?? |
Sesja |
Sesja |
Spacer |
Zamek nocą |