Ostrava po raz drugi - 22.08.2013
Dystans : 544km
Czas: 8,5h
Średnia jazdy 74,6km/h
Trasa: Letenye - Gyor - Bratysława - Brno - Ostrawa
Plany planami, ale wstać o 7.00 nie dało rady. Udaje się chyba o 7.20. A ostateczne zebranie się potrwało jeszcze kolejną godzinę.
Droga o dziwo bez problemów, idzie szybko i sprawnie, jeszcze tylko w Csromie małe zakupy i już o 12.00 witamy Słowację. Jesteśmy tu tylko 80 minut, a mogłoby być krócej, gdyby nie postój na siku (w lesie) i przymusowe sprzątanie przyczepy, bo lodówka się otworzyła podczas jazdy…
Potem przemieszczamy się równie szybko, choć trochę mniej przyjemnie (nie ma jak betonowe płyty na autostradzie).
Za Brnem mamy dłuższy postój na jedzenie i plac zabaw (ponad 35 minut).
Obserwacja taty: tu chyba większość Czeszek chodzi bez staników i pokazuje swoje wdzięki ledwo zakryte (żona mnie za to zdanie wyklnie).
Jeszcze tylko 160 kilometrów i będziemy na kempingu. Na szczęście autostrada dobra, temperatura odpowiednia i już po 2 godzinach jesteśmy na miejscu (czyli o 16.50).
Teraz szybko się rozbijamy i po niecałej godzinie jedziemy do Ostrawy na zakupy (ledwo się udało Mamę pracoholika odciągnąć od kompa…). W wielkim Centrum Handlowym Karolina oglądamy sklepy z zabawkami, ubraniami i wydajemy tam niemało kasy, ale syn ma spodni na cały rok :. Jemy tez obiad - żona dorwała niezłego chińczyka. Szymon się wybawia na krytych placach zabaw i przed 21.00 wracamy na kemping.
Jutro ostatnie zwiedzanie i druga część zakupów.
Warto zwiedzić:
auto
 W drodze
|
 Na kempingu
|
 Na kempingu
|
 Na kempingu
|
 Pracuś
|
 Na zakupach
|
 Na zakupach
|