Dziś znowu plaża z rana, czyli dopiero od ok. 11.00, bo patent z daszkiem rozciągniętym nad namiotem oraz namiot z dwoma wejściami znacznie wydłuża czas spania w komfortowych warunkach.
Po południu wyciągamy górskie buty i robimy sobie króciutki spacer po okolicy, by sprawdzić sprzęt.
Wieczorem podziwiamy miasto… Tia. Chodzimy tam codziennie na lody - bo mimo że drogie, to smaczne i duże - ale nie możemy zrozumieć, co ludzie widzą w takim masowym wypoczynku… Za dnia na plaży tłumów niby nie ma, ale wieczorem w mieście robi się taka rewia mody i tłok, że odechciewa się wszystkiego. Na dodatek Chorwaci wyczuli kasę i sprzedają mydło i powidło przez całą dobę (kiedyś sklepy były czynne dużo krócej). Co ciekawe nasi krajanie lubią wystroić się na wieczorny spacer po mieście, ale tylko chodzą - nic nie kupią, nigdzie nie zjedzą… Jedyne co, to z supermarketu piwo wykupują (swoją drogą niesmaczny sikacz).
Ochrona przed upałem |
Omiś |
Spalam się :) |
Zielone góry |
Testy sprzętu |
Test 2 |
Cały Omiś |
Tłumy w centrum |
Nocą |